wtorek, 24 września 2024

O przodkach Felixa Pławskiego.

 Otrzymałem sporo informacji na temat rodziny znanego fotografika, Pana Felixa Pławskiego, o którym wspominałem kilkakrotnie na łamach mojego bloga. Pozwoliłem sobie tekst Pana Felixa przeredagować, o co chyba, mam nadzieję, nie będzie miał do mnie pretensji.

Ojciec Felixa Pławskiego- Stanisław Pławski, urodził się w Glebowcach (Hlebowcach). Pan Felix ustalił , że na mapie Hlebowce są dokładnie co do kilometra w miejscu posiadłości jego przodków.
Jego rodzina nazywała te ziemie po polsku- Glebowce, ale nazwa ta została przemianowana przez Rosjan na Hlebowce.
Ziemie te należały do jego rodziny przez conajmniej dwieście lat, ale może i dłużej. Nie ma niestety, na to wystarczających dokumentów.
Mieszkały w Hlebowcach inne rodziny  (są znane siostrze ojca pana Felixa). Są one wymienione w szeregu dokumentów i wszystko na to wskazuje, że były spokrewnione z rodziną  Pławskich. Przykładem na to jest znana w tamtej miejscowości rodzina Rymkiewiczów czy Jurewiczów.
Szkoda, że dokumenty istotne dla losów rodziny, zostały odebrane przodkom pana Felixa podczas rewizji sowieckiej, w czasie ich ucieczki do Polski.
Dziadek pana Felixa nazywał się Feliks Pławski, miał brata Józefa, który zginął pod Monte Cassino. Ojcem Feliksa i Józefa był Józef Pławski, który miał brata Antoniego (mieszkali wszyscy w Glebowcach).
   Wracając do Glebowców- tak nazywała się okolica, ale nie wieś. Rodzina pana Felixa ma w aktach urodzenia- urodzony w Glebowcach (Hlebowcach), gmina Wasiliszki, powiat Szczuczyn.
   W tamtych okolicach mieszkało bardzo wielu Pławskich. Ciotka pana Felixa opowiadała, że okolice Lidy, Nowogródka, Baranowicz i Słonima posiadały bardzo dużo rodzin o tym nazwisku. Rodziny te były spokrewnione ze sobą, chociaż nie zawsze przyjazne sobie, czy znane.
   Herbowe dokumenty były w posiadaniu dziadka pana Felixa. Ciotka pana Felixa jako pierwsza opisała wygląd herbu rodowego.
   Pan Felix przyznaje, że będąc jeszcze młodym człowiekiem, nie interesował się specjalnie historią rodziny, ale zapamiętał, jak jego ciotka opisywała o jakimś incydencie w rodzinie Pławskich, kiedy to dwóch kuzynów z tej rodziny brało udział w jakimś ważnym wydarzeniu politycznym. Szczegółów wprawdzie nie pamiętała, ale rodzice chwalili się, że mogli szczycić się takimi przodkami.
   Znalazł informację, że w tamtym rejonie wiele rodzin firmowało się herbem "Pławski", który był tam powszechnie znany pod tą właśnie nazwą. Dopiero później ktoś zauważył, że nazwa ta była lokalna, od nazwiska osób, które go używały. A tak naprawdę, to herb ten nazywał się Radwan. Szkoda, że Rosjanie skonfiskowali wszystkie dokumenty rodowe dziadkom pana Felixa.
   Pan Felix, tak samo zresztą jak większość nas- Pławskich, marzy, że być może przyjdzie jeszcze taki czas, że będzie można odwiedzić dawne dobra jego przodków. Jest zafascynowany tamtymi stronami, ich historią i dlatego też nie odbierajmy nikomu nadziei, że będzie można kiedyś tam pojechać i obejrzeć (jeśli jeszcze coś pozostało) tamte miejsca, tak bardzo ukochane przez naszych przodków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz